poniedziałek, 30 maja 2011

Bażant, dzięcioł i poziomka

Dziś na rowerku spłoszyłam bażanta, który wyleciał prosto przed moim wehikułem, a z kolei dzięcioł napotkany kilkadziesiąt metrów dalej nie zrobił sobie nic z mojej chwilowej obecności i z gałązką w dziobie przycupnął na przydrożnym drzewie.

Przyroda w pełnym rozkwicie - wszystko barwi się jak oszalałe, rośliny prześcigają się w kolorach.



A to chyba poziomka... :)

1 komentarz: