wtorek, 28 czerwca 2011
Fanaa - Unicestwienie
Zafascynował mnie ten film.
Przeczytać o nim można tutaj.
"Niech me tchnienie w twym sercu znajdzie schronienie. Niech mą duszę twa miłość pochłonie."
niedziela, 26 czerwca 2011
czwartek, 16 czerwca 2011
środa, 15 czerwca 2011
niedziela, 12 czerwca 2011
Czerwony Diabeł
Od wczoraj jestem szczęśliwą posiadaczką czerwonego cudeńka, którego pierwsze imię brzmiało Gangster. Czy nazwa Czerwony Diabeł się przyjmie - zobaczymy - na razie chyba to określenie do niego najbardziej pasuje. :)
Mogę się nim cieszyć dzięki mojemu Tacie. :)
Mogę się nim cieszyć dzięki mojemu Tacie. :)
poniedziałek, 6 czerwca 2011
Burza
Przed chwilą przeszła burza. Leżąc na łóżku wsłuchiwałam się w magiczne słowa tej piosenki:
Jakby pisał to Bułhakow.
Kocham ten utwór.
niedziela, 5 czerwca 2011
Wycieczka z Mamą
Tym razem wybrałyśmy się z Mamą za Narew. Pojeździłyśmy sobie po okolicznych wsiach, trafiłyśmy do Zator gdzie odbywał się festyn promujący kulturę kurpiowską, hojnie zakropiony chińską produkcją masową. Pośród waty cukrowej, dmuchanych zjeżdżalni, balonów i karuzeli, na uboczu rozbito kilka stoisk z tradycyjnymi wyrobami kulinarnymi i to było najbardziej interesujące (i smaczne! :) ).
Spróbowałam piwa kozicowego i kurpiowskich ciasteczek: fafernuchów. Piwo - orzeźwiające i smaczne, fafernuchy - słodkie, pieprzne i można zjeść ich mnóstwo.
Przepis na piwo kozicowe znaleźć można nawet w wikipedii: Piwo kozicowe
Z kolei o fafernuchach można przeczytać na stronie Kuźni Kurpiowskiej w Pniewie: Kuchnia kurpiowska
Po krótkim pobycie na festynie (i obowiązkowym spałaszowaniu waty cukrowej :D) podjechałyśmy pod bramę parku, w którym stoi zabytkowy dwór. Tam zrobiłyśmy kilka zdjęć, a potem ruszyłyśmy na zmotoryzowany spacer bocznymi drogami kierując się w stronę Pułtuska.
Spróbowałam piwa kozicowego i kurpiowskich ciasteczek: fafernuchów. Piwo - orzeźwiające i smaczne, fafernuchy - słodkie, pieprzne i można zjeść ich mnóstwo.
Przepis na piwo kozicowe znaleźć można nawet w wikipedii: Piwo kozicowe
Z kolei o fafernuchach można przeczytać na stronie Kuźni Kurpiowskiej w Pniewie: Kuchnia kurpiowska
Po krótkim pobycie na festynie (i obowiązkowym spałaszowaniu waty cukrowej :D) podjechałyśmy pod bramę parku, w którym stoi zabytkowy dwór. Tam zrobiłyśmy kilka zdjęć, a potem ruszyłyśmy na zmotoryzowany spacer bocznymi drogami kierując się w stronę Pułtuska.
czwartek, 2 czerwca 2011
środa, 1 czerwca 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)