Po 10 dniach zmagania się z żołądkiem wreszcie dzisiaj mogłam zjeść prawdziwy obiad.
Zrobiłam tagliatelle z pesto... Mmmm... :)
Podstawowy przepis na pesto znajduje się w "Tradycyjnej kuchni włoskiej" Larousse, ja swoje robię już "na oko". Zamiast orzeszków pinii tym razem użyłam orzechów nerkowca, a zamiast parmezanu - najsmaczniejszy ser, jaki kiedykolwiek jadłam - pecorino w odmianie toskańskiej. Choć rzymska wcale nie jest gorsza. Mmmm, obie są równie rewelacyjne...
No to bardzo mnie to cieszy. Mam nadzieję, że to potrwa dłużej.
OdpowiedzUsuńNo, no, no! Ale narobiłaś mi smaka, to musi być pyszne!!! Życzę Ci aby te zmagania z żołądkiem się
OdpowiedzUsuńskończyły, żeby wszystko wróciło na dobry tor :)
Pozdrawiam serdecznie!