Wczoraj jednak nie dałam rady. Do "zwykłych" dolegliwości uniemożliwiających mi jakąkolwiek pracę, łącznie z pościeleniem własnego łóżka, doszło przeziębienie. Zatem z cieknącym nosem i nieznośnym ciężarem w klatce piersiowej zamieszczam jeżyka, którego chcę podarować dziewczynie mojego brata w związku z rozpoczęciem trzeciego roku studiów ogrodniczych. Tak, żeby jej poprawiał humor w gorszych chwilach.
Fajnie wygląda porównanie obrazka przed naniesieniem konturów i po. :)
Napis zostawiłam po angielsku, bo szkoda zmarnować grę słów. :)
A teraz zaczęłam robić coś wyłącznie dla siebie. Oby mi starczyło cierpliwości i sił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz